-Dlatego musiałam się z nim rozstać. - szepnęła Ana ponownie spuszczając wzrok.
Otworzyłem usta jednak nie wydobył się z nich żaden dźwięk.
-Nie martw się , zareagowałam dokładnie tak samo.
To była Anna , którą znałem. Żartująca nawet w poważnych sytuacjach. Położyła na mojej dłoni swoją. Uderzyło mnie zimno. Jej dłoń była niczym Antarktyda.
-Dlatego zerwałaś z Hazzą ? - zapytałem w końcu.
Mój głos brzmiał jak połączenie odgłosów kaczki oraz lwa. Dobrze , że w pobliżu nie było żadnej fanki. Gdyby usłyszała moje skrzeczenie nagrałaby je telefonem , wrzuciła do sieci i byłaby to kolejna afera. Ana skinęła głową i rzekła :
-Nie chciałam , by widział mnie...jak umieram. Nie chciałam go zranić. I gdybyś mógł mu nie mówić..
-Ana ! Może nie chciałaś go zranić , ale on i tak ma złamane serce ! - krzyknąłem , odpychając krzesło. Wszystkie oczy klientów skierowane były na nas. - Ana , może i nie chcesz go zranić , ale powinnaś być wobec niego lojalna. On nigdy niczego przed tobą nie ukrywał , ty też musisz być wobec niego szczera. To mój przyjaciel , nie mogę ci obiecać , że się nie dowie. Kiedy mnie zapyta , gdzie byłem i po co udzielę mu odpowiedzi. Powiem mu o wszystkim. O wszystkim , Ana.
Gdy spojrzałem na twarz dziewczyny po mojej przemowie , zauważyłem że cała jej buzia tonie we łzach. Byłem wściekły...niczym niedźwiedź głodujący przez dwa dni.
-Niall , proszę nie mów mu...
-Nie , Ana. On prędzej czy później się dowie. - wypowiedziałem te słowa i wyszedłem zostawiając Annę samą.
Z perspektywy Anny
Usłyszałam trzaśnięcie drzwi. Podniosłam oczy. Na przeciw mnie nie było nikogo. Niall uciekł. Ukryłam twarz w dłoniach i rozpłakałam się zupełnie jak małe dziecko , któremu rodzic odmówił zakupu zabawki. Nic nie miało już sensu. Moje życie , szkoła , przyszłość. Nigdy już nie spełnią się moje marzenia , które spisałam na kartce powieszonej w mojej szafie. Czym jest życie bez marzeń ? Marzenia dają nam małą nadzieję na lepsze jutro. Nie miałam , co liczyć na lepsze jutro. Z każdym dniem mój organizm był słabszy. "Niektórzy mają gorzej od ciebie. Zawsze myślisz wyłącznie o sobie." - w głowie rozbrzmiał się głos mojej mamy.
-Mogę ci jakoś pomóc ? - usłyszałam miły , ciepły głos.
Stała nade mną kelnerka , która kilka minut temu przyjmowała nasze zamówienia.
-Wątpię , by ktoś mógłby mi pomóc. - burknęłam , ocierając łzy. Kobieta podała mi chusteczkę.
-Nie mów tak , kochanie. Każdemu można pomóc , ale zależy to od osoby potrzebującej.
-Miała pani kiedyś wrażenie , że traci grunt pod nogami ?
Kobieta uśmiechnęła się promiennie. W jej policzkach pojawiły się dołeczki , a wokół ust małe zmarszczki. Siwe loki okalały twarz , na nosie starszej pani były okulary z kwiatowym motywem. Choć ta kobieta miała swoje lata wyglądała uroczo , jak co dopiero narodzone dziecko.
-Dość często. - odparła. - I nie mów do mnie "pani" , czuję się wtedy jak stara baba. Zwracaj się do mnie po imieniu - Katy. - dodała , poprawiając okulary. - Takie uczucie towarzyszyło mi , gdy dowiedziałam się o chorobie mojego męża. Czułam wtedy jakby ktoś zabrał moją duszę. Ja i David byliśmy małżeństwem 40 lat. Kiedy lekarz powiedział , że ma raka wpadłam w depresję. Bałam się , że każda minuta spędzona z nim może być tą ostatnią. David był zawsze uśmiechnięty , nawet podczas chemioterapii na jego twarzy widniał uśmiech , chociaż wiedziałam że jest wykończony. Gdy wypuścili go ze szpitala udaliśmy się na pielgrzymkę do Rzymu. Nie chciałam , byśmy jechali ale uparł się , że musi podziękować Bogu za całe dobro w jego życiu. Kiedy byliśmy w Rzymie - odszedł. Wtedy uświadomiłam sobie , że każda minuta spędzona z nim była darem. Darem za który codziennie dziękuję , choć minęły już dwa lata od śmierci Davida. David na zawsze pozostanie w moim sercu , niezależnie od tego jak potoczy się życie.
Piękny był widok jak na dźwięk imienia David , ta kobieta się rozpromieniała. Dzięki jej opowieści o mężu zrozumiałam , że nie żyję dopiero 18 lat , tylko aż 18 lat , a każdy dzień jest jak cud.
***
Chyba pobiłam rekord na najdłuższy rozdział. Mam nadzieję , że trochę rozjaśniłam. Następny rozdział mam zamiar dodać w weekend. :)