-Do widzenia , Harry. - szepnęłam , całując go delikatnie w policzek. Chłopak złapał mnie za łokieć , obróciłam się na pięcie w jego stronę. Niesforne loczki wystawały spod szarej czapki , zielone oczy wypełnione były łzami , a na policzkach rysowały się leciutkie rumieńce.
-Ana , proszę powiedz mi dlaczego chcesz to skończyć ? - zapytał , przybliżając się do mnie.
Poczułam jak ogarnia mnie strach. Zagryzłam wargi , nie mogłam podać mu prawdziwego powodu. Byłoby to bolesne zarówno dla Niego jak i dla mnie. Stanęłam na palcach i dałam mu całusa w policzek.
-Do widzenia , Harry. - powtórzyłam , ostatni raz spoglądając w jego zielone oczy. Puściłam jego dłoń i poszłam w kierunku najbliższego stanowiska taksówek. Z każdym krokiem coraz bardziej chciałam wrócić do Harrego i mocno go przytulić. Okłamałam go , zresztą siebie też. Wmawiałam sobie , że będzie dobrze a tak nie jest. Nie bez Niego. Stanęłam obok ulicy i wyciągnęłam rękę aby złapać taksówkę. Jedno z wielu aut zatrzymało się , wsiadłam. Przypomniało mi się moje pierwsze spotkanie z Harrym. W taksówce zostawiłam torebkę z portfelem i dokumentami. Powiesiłam w mieście kilka ogłoszeń o zaginionej torbie i pojawił się ON. Zadzwonił i zaprosił mnie na herbatę do małej kawiarenki obok Tamizy. Okazał się być inny niż ci wszyscy chłopcy z mojej szkoły. Potrafił sprawić , że czułam się jak jedyna dziewczyna na świecie. Do rzeczywistości przywrócił mnie głos taksówkarza.
-Dokąd panienkę zawieźć ?
Podałam mu adres i ruszyliśmy. Nagle rozdzwonił się mój telefon. Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz. Dzwonił Niall.
-Przy telefonie Anna Summers , słucham ?
-Ana , do cholery ! Co ty zrobiłaś ?! - wrzasnął Niall.
Jeszcze nigdy nie słyszałam , by był tak wkurzony. Zawsze był miły i zabawny , może w niektórych sytuacjach zachowywał się jakby był niewyżyty seksualnie , lecz nigdy nie był zły.
-Co masz na myśli ?
-Harry. - zagrzmiał blondyn. - Co ty mu zrobiłaś dziewczyno ?! Jest w tak złym stanie , że zjada żółwiom Liama pokarm !
-Każ mu przestać , bo się rozchoruje. - rzekłam , nie odrywając oczu od mijanych ulic. - Niall , ja musiałam się z nim rozstać.
Londyn wydawał się taki spokojny...a niektórzy przeżywali w nim istne koszmary. Porzucone matki udawały silne , a tak naprawdę każdego dnia czekały na powrót swych ukochanych , otyłe dziewczynki udające że jedzą , a w rzeczywistości wyrzucając ze swoich żołądków wszystko , co pochłonęły... Każdy miał swoje problemy i tajemnice , które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego.
-Próbowałem , ale on jakby był głuchy ! - krzyknął. - Co powiedziałaś ? - dodał po chwili.
Głośno wypuściłam powietrze , nerwy dały o sobie znać. Nagle w głowie usłyszałam głos matki mówiący "Nigdy nie możesz okazywać swojemu rozmówcy zdenerwowania , jeżeli je okażesz będzie wiedział , że ma nad tobą przewagę". Poczułam się jak idiotka , mama była właśnie we Francji z nowym chłopakiem zaledwie kilka lat starszym ode mnie.
-My....zerwaliśmy. - oznajmiłam , zamykając oczy.
-Co ?! Ana , czy ty do końca postradałaś zmysły ? Przecież jeszcze w sobotę mówiłaś mi , że go kochasz !
-Mógłbyś na mnie nie krzyczeć ?! - powiedziałam podniesionym głosem. - Owszem , kochałam i nadal kocham , ale...
Nastąpiła chwila ciszy. Taksówka zatrzymała się pod moim domem , podałam kierowcy banknot i wyszłam. Na dworze panowała nieznośna pogoda. Temperatura spadła poniżej zera , wiał zimny i porywisty wiatr , a z nieba spadały małe kropelki.
-Ana ! - wrzasnął Niall , miałam go już naprawdę dość. Wrzeszczał jak moja matka , a zachowywał się jak ojciec.
-Jutro o 12 w Colour. Wszystko ci wytłumaczę. Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i wpatrywałam się chwilę w wyświetlacz. Na tapetę ustawione miałam zdjęcie Harrego , który pochłaniał naleśniki. Do moich oczu napłynęły gorące łzy. Wrzuciłam telefon do torby i popchnęłam furtkę. Szybko przeszłam przez ogród i wpadłam do domu. Z jadalni dobiegały odgłosy muzyki klasycznej oraz rozmów. Zdjęłam czapkę , kurtkę , buty i wskoczyłam na schody , chciałam jak najszybciej znaleźć się w swoim łóżku.
-Anno , nie słyszałem jak wchodziłaś. - usłyszałam głos ojca. Odwróciłam się na pięcie i posłałam mu wesoły uśmiech.
-Mhm... byłam w mieście. Nie chciałam wam przeszkadzać.
-Rozumiem. A jak się czujesz ? Wyglądasz bardzo blado.
-Nie , wszystko w porządku. Dzięki , a jeśli pozwolisz mogłabym się udać do pokoju ? Padam z nóg.
Ojciec podszedł bliżej i pocałował mnie w czoło.
-Dobrze. Wyśpij się.
Posłałam mu jeszcze jeden szeroki uśmiech i poszłam do swojego pokoju. Otworzyłam drzwi , rzuciłam torbę na podłogę i położyłam się na łóżku. Czułam się okropnie. Musiałam okłamywać wszystkich. Harrego , tatę. Zapaliłam lampkę , na stole leżał list. Wzięłam go do ręki i przeczytałam po raz kolejny. Wszystkie słowa w nim zawarte budziły we mnie lęk taki sam jak na początku. Spojrzałam na biurko , otwarty leżał tam mój pamiętnik. Wstałam i wzięłam go. Wylałam tam wszystkie moje uczucia. Owszem , nadal było mi smutno ale było lżej. Nagle usłyszałam bicie zegara , spojrzałam w jego stronę. Wskazywał 2 w nocy. Schowałam pamiętnik pod łóżkiem i poszłam do łazienki. Wzięłam gorącą kąpiel , ubrałam się w moją ukochaną piżamę z Elmo i położyłam się do łóżka z myślą , co przyniesie kolejny dzień.
***
I tak oto jest pierwszy rozdział ! Dziękuję za 13 komentarzy. Dają mi one spory zapał do pisania , gdyż wiem że ktoś to czyta. Jeśli coś wam się nie podoba w tym rozdziale - piszcie z chęcią przyjmę krytykę. Do napisania !
Podoba mi się ta historia. Ta bohaterka jest trochę podobna do poprzedniej ale mi to nie przeszkadza. Czekam na następny xoxo
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co będzie dalej;) fajny rozdzialik , mam nadzieję że w następnym się więcej wyjaśni*.*
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział .
OdpowiedzUsuńZapowiada się kolejne świetnie opowiadanie...
Ciekawa jestem co bd w następnym .
Czekam na nn (:
xx
Zaskoczyłaś mnie po raz kolejny, ponieważ nie spodziewałam się tak dobrego tekstu... Chodzi mi o to, że nie myślałam, że coś spodoba mi się tak bardzo, jak opowiadanie o Emily. :) Zaskakujesz mnie pozytywnie, Karl. :DD
OdpowiedzUsuńWidać, że bohaterka zmaga się z wieloma problemami. Nie tylko swoimi, ale też wielu innych ludzi... Nawet tych, których nie zna. Jej siła i wrażliwość szczerze mnie urzekły. :)
Więc, jeśli chodzi o sam rozdział - wśród wielu, bodajże, przygnębiających treści znalazłam coś śmiesznego. A mianowicie chodzi mi o to: "w niektórych sytuacjach zachowywał się jakby był niewyżyty seksualnie". Wiesz, czytając to uśmiech na twarzy mi się pojawił, bo wiadomo - Horanek to taki zabawny człowiek. :))
Naprawdę szkoda mi Hazzy, ale mimo tego chciałabym się wreszcie dowiedzieć co jest przyczyną ich rozstania...
Treści zawarte w tym rozdziale otwierają przed Czytelnikami inny świat. Przynajmniej nie taki, jaki widzą codziennie. To dobrze. Poza tym dziękuję za nauczenie mnie czegoś nowego ("Nigdy nie możesz okazywać swojemu rozmówcy zdenerwowania , jeżeli je okażesz będzie wiedział , że ma nad tobą przewagę"). :)
Podobało mi się też wiele innych rzeczy w "jedynce", ale nie mam już siły ich pisać. xd
Jestem ciekawa kolejnego rozdziału. :))x
Don't Give Up & Stay Strong. < 3
Czytałam z zapałem twoje poprzednie opowiadanie i zaczynam czytać też to. oczywiście nie zawiodłaś mnie :) masz talent, świetnie piszesz i nie moge sie doczekać następnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńMi się strasznie podoba ten rozdział. Jestem bardzo ciekawa dlaczego Ana zakończyła związek z Harrym. Wszystko zapowiada się bardzo ciekawie. ( : Będę wpadać częściej. < 3
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga, który opowiada o chłopakach z One Direction. Zachęcam do czytania i komentowania. < 3
myjudgementiscloudedliketonightssky.blogspot.com
jest tak mega, że aż brak mi słów ! ;)
OdpowiedzUsuńMasz talent ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadania :*
Pati :)
Ciekawe dlaczego z nim zerwała... No nic póki co nie mogę powiedzieć nic więcej, niż że mi się strasznie podoba i czekam na kolejny ;-)
OdpowiedzUsuńSuper i czekam na następny! :) @lovaticmonis_1d
OdpowiedzUsuń