sobota, 13 października 2012

Rozdział 6 - "Miłość mnie uratuje"

Wybiegłam z domu , na zewnątrz zrobiło się ciemno , temperatura była bliska zera. Ruszyłam w stronę rzeki. Z kieszeni płaszcza wyjęłam telefon i włączyłam jedną z najpiękniejszych piosenek , które kiedykolwiek powstały "For The Love Of Daugther". Czułam się strasznie upokorzona. Nigdy nikt tak mnie nie potraktował. Powoli dochodziłam do deptaku obok Tamizy. Stanęłam. Ktoś siedział na jednej z ławek. Podeszłam bliżej i usiadłam obok nieznajomego. Wiem , że to dziwne , ale nie chciałam być sama , nawet jeśli przyszłam tu właśnie po to.
-Czy pani też boi się jutra ? - usłyszałam zachrypnięty głos nieznajomego.
-Czasami. - odparłam. Pewnie w normalnych okolicznościach uznałabym rozmowę z nieznajomym za obłęd. Jednak wtedy miałam potrzebę , by z kimś porozmawiać. - Nie ma pan czasem wrażenia , że wszystko jest przeciw panu ?
-Hm...tak. Tak się czuję , a to z powodu jednej dziewczyny.
-Czy...
Nie dokończyłam zdania , gdyż mój towarzysz wszedł mi w słowo.
-Nigdy raczej nie traktowałem dziewczyn poważnie. Były dla mnie tylko rozrywką i odskocznią od rzeczywistości. Ona też miała być tylko odskocznią , ale.. z każdym dniem coraz bardziej się w niej zakochiwałem , odkrywałem dzięki niej wszystkie rzeczy na nowo. Jej uśmiech sprawiał , że mój dzień stawał się lepszy. Wkrótce to ona stała się całym moim życiem , wszystko inne zeszło na drugi plan. Każdy dzień bez niej wydawał mi się stracony. - przerwał. Chłopak zgarbił się i zaczął wyłamywać sobie palce. - Niedawno odeszła ode mnie , a za niedługo ma odejść z tego świata. Do cholery , dlaczego ona ?! Przecież nic nie zrobiła , nie jest złym człowiekiem , wręcz przeciwnie jest najszlachetniejszą osobą jaką poznałem.
Nagle do mojego mózgu dotarła pewna myśl. Ta historia , którą opowiadał chłopak była podobna do tej , która przytrafiła się mnie i Harremu. Do oczu napłynęły mi łzy , czy aż tak bardzo mu na mnie zależało ?
-Harry ? - zapytałam cicho.
Chciałam , aby chłopak zaprzeczył. Jeżeli okazałoby się , że to on...
-Anna ?
Wybuchnęłam płaczem. Czułam się strasznie. Ogarnął mnie paniczny strach. Zraniłam go , ale on niczym nie zasłużył. Harry objął mnie. Nie mogłam się opanować.
-Ana , cicho.. wszystko się ułoży , zobaczysz.
Wtedy właśnie chciałam w to uwierzyć , że nasza miłość mnie uratuje.
***
Cześć kochani , ter kilka słów ode mnie. Wiem , że dawno nic nie dodawałam , niestety jest to moja wada - niesystematyczność. Nie miałam też ostatnio internetu i humoru do napisania i dodania czegoś nowego. Mam nadzieję , że rozdział się spodobał i skomentujecie. A ! I jeśli moglibyście zostawcie mi swoje nr gg w komentarzach lub nazwy na twitterze.
xoxo Devonne

6 komentarzy:

  1. Wzruszające, mam nadzieję, że teraz wszystko się ułoży. ;]
    + rozdział mógłby być trochę dłuższy

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że wreszcie dodałaś nowy rozdział. Lubię sposób w jaki piszesz rozdziały, więc bardzo się cieszyłam jak wyświetliło mi się, że dodałaś kolejną część swojego opowiadania. Przez ostatni miesiąc myślałam nad tym incydentem kiedy matka Anny uderzyła ją w twarz. Takie coś było, jest i będzie dla mnie nie do pomyślenia. Dzisiaj czytam ten rozdział i po prostu jestem wzruszona tym, że Anna takim niesamowitym przypadkiem spotkała Harrego-swoją miłość. Tak bardzo bym chciała, by to uczucie, które jest pomiędzy nimi uratowało główną bohaterkę, bo w przeciwnym razie będę beczeć jak głupia.. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i życzę ci przy tym jak najwięcej weny ;)

    + Korzystając z okazji chciałabym zaprosić ciebie na nowy rozdział, który pojawił się na moim blogu:
    www.sweet-sound-of-his-voice.blogspot.com
    Dlaczego ? Bo zależy mi na opinii takich dobrych pisarek, którą miedzy innymi jesteś ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu zachwycasz swoim opowiadaniem! Uwielbiam je!!! Twoje opowiadania zawierają prawdę trudnej rzeczywistości, ale też szczyptę fantazji o nieprawdopodobnej miłości.:) Są po protu wspaniałe! I w dodatku Harry...:) Jaki on jest przecudny!!! <3 Jak dla mnie twoje opowiadanie (w porównaniu z innymi) jest na naprawdę wysokim poziomie i piszesz je naprawdę dobrze. Chce się po prostu jeszcze i jeszcze więcej! Właśnie szkoda, że trochę niesystematycznie dodajesz nowe rozdziały xD Zawsze niecierpliwie na nie czekam! I już nie mogę się doczekać następnego rozdziału!!! <3 proszę pisz je szybko ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham ten rozdział. Jednocześnie uwielbiam go za te uczucia, jakie w sobie zawiera i zasmuca mnie swoją treścią. Naprawdę szkoda mi Harry'ego i Anny. To nie jest miłe patrzeć na cierpienie innych. Nawet na takie wyimaginowane. Zgodzę się z tezą, że "For The Love Of A Daughter" jest niesamowicie piękną piosenką. Głos Demi w niej jest wspaniały, a sama treść ściskająca za serce. Jeżeli chodzi o rozdział, to powiem Ci, że od Emily naprawdę mocno się rozwinęłaś. To, co tworzysz teraz jest po prostu wspaniałe! Ta pasja, którą wkładasz w opowiadanie, te emocje, które zawierasz w tymże oraz bohaterowie. Tak, właśnie, bohaterowie. Ich charaktery są dopracowane w każdym calu. Tak samo jest z akcją. Teraz bardziej trzymasz się poprzednich zdarzeń. Podoba mi się to. :) Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że ten rozdział, chociaż krótki, będzie taki, wyrażając się kolokwialnie, zajebisty! :D
    Kocham, kocham, kocham, kocham. Mogłabym pisać to w nieskończoność, ale jestem zbyt leniwa. xdd No, czekam na kolejny przypływ weny, który sprawi, że Twoje rozdziały ukażą się w niedługim czasie i będą odrobinkę dłuższe. :)
    No, to pozdrawiam Harry'ego i Annę oraz życzę im szczęścia (Rozumiesz? Mają być szczęśliwi. I czekam na swatanie. xdd).
    Mam nadzieję, że to powyżej jeszcze jakoś razem brzmi, bo nie wiem co tam napisałam. xd
    Kocham, Wiktorka... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Blagam dodawaj częściej!! Kocham twoje opowiadanie!!;* @Maggie141998

    OdpowiedzUsuń
  6. dawaj częściej! ; ( smutne. :<

    OdpowiedzUsuń